czwartek, 22 marca 2012

Stolica.

Minionego weekendu byłam w naszej stolicy. Generalnie nie mogę powiedzieć żeby mi się nie podobało :)
Sobotę spędziłam w Złotych Tarasach, a później na Starówce.
Warszawska gitara :)
O tam daleko nawet Stadion Narodowy się załapał.
Panowie z ogniem
Za to w niedzielę odwiedziłam WUM, który miał swój dzień otwarty. Byłam pod wrażeniem ilości fantomów, na których studenci uczą się wykonywać róóóżne, ciekawe rzeczy. Osobiście intubowałam przez nos takiego jednego, później robiłam resuscytację fantomowi dziecka. Dałam sobie zbadać cukier i ciśnienie krwi i wyszło wszystko w normie :) Mogłam jeszcze spróbować pobrać krew ze sztucznej ręki, ale nie wystarczyło mi czasu, bo musiałam biec na autobus. Jeszcze zdjęcie od napalonych na chemię w labolatorium studentów farmacji :P
Kolorowe roztworki :)
Wróciłam pociągiem. Muszę powiedzieć, że podróż była udana, bo praktycznie od Skarżyska do Jarosławia miałyśmy z Panną W. przedział tylko dla siebie. ;)
Widoczek przez okno pociągu 

Pozdrawiam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz